wtorek, 28 grudnia 2010

Rząd Świętego Spokoju

       Rok ten , choć wydaje się być jakoby karuzelą wydarzeń puszczony , nie przyniósł Polsce rozstrzygnięć w sprawach najcięższej materii . Mając na uwadze dobra wyborcze , Rząd nie śmiał ująć w cugle własnej władzy i wstrzymał się z reformą KRUS-u , choć uczciwym być powinien każdy i dodać że i przed nim od czasu Pana Leszka Balcerowicza nie wiele się kwapiono ku naprawie finansów . Dosyć ,  że Wojsko ,  teraz niemal w skarpetach puszczone po ostatnich wariacjach budżetowych , to  teraz wszystkie instytucje zaciskają pasa .
Natenczas jednak , na Wsi dotąd Obywatele płacą KRUS  , a  w zasadzie uczciwiej powiedzieć 7 %  ZUS-u . Tym samym 16 miliardów Złotych  przeszło i przechodzić będzie obok nosa każdemu Ministrowi Finansów .
    
     Cóż my rzec możemy na to ? Kiedy myślę o  reformie KRUS-u , przed oczyma zaraz wystawiam sobie szturm Stolicy przez poszkodowanych w Ich mniemaniu mieszkańców Wsi . Jestem pewien jednako że i Pan Premier Tusk podobny do tego sobie obraz wystawia . Próbowałby jednak wystawić sobie na względzie dobro Państwa i dorosnąć ku temu by użyć Jego siły  tam , gdzie Państwo używać jej musi .
    Jak daleko bać będziemy się trupa przeszłości - opresyjnego PRL-u , tak długo  mając jedynie na względzie by nie porównali nas do ZOMO - na żadne reformy szans nie widać  .
   Jak długo Rząd nie powie "Tak postanowiłem w myśl Prawa i tak być dla wszystkich musi , a kto przeciw niech się baczy na mą władzę" , tak daleko będzie słabnąć każdy kolejny Rząd a z nim wszystek nadziei .
  Jakież społeczeństwo słucha Rządu , gdy ten jest słaby ? Takie tylko , który mu nie wadzi .
Jakież społeczeństwo słucha Rządu , gdy ten zacznie mu wadzić ? Tylko takie , które wie że przynajmniej przed silnym uległo - któż by przecież przed słabym uciekał...    (Sławomir Momot)

1 komentarz: